23 lipca 2012

20:22 23/07/2010 ♥

Wpadłam na pomysł, by opisać uwielbienie do 1D, ale nagle mój zasób słownictwa znalazł się w krytycznym stanie. Klaudia zrobi to za mnie.  :D
Kurczę, to już dwa lata, gdy chłopcy postanowili pokazać swoje talenty większej publiczności, jaką przyciąga show 'x-factor'. Mimo wzlotów, jak i wielu upadków udało im się zagościć na dłużej w sercach 'nastek'. Nie znam ich początków. Tzn nie śledziłam ich drogi do sławy w 2010. Oglądałam jedynie castingi do programu, gdyż w jury zasiadała Nicole, zastępująca Cheryl (  Nic jest ona wieloletnią partnerką pewnego kierowcy F1 i zawsze liczyłam, że ujrzę go na widowni. ) Nie zwróciłam na nich nawet uwagi. Niczym się nie wyróżniali dla mnie. Prócz Liam'a. Ten 16-letni chłopak miał to 'coś'. Koniec końcem castingi  się skończyły, a ja wróciłam do 'realnego' życia. Koniec gimnazjum, egzaminy, wybór LO, stres przed wynikami. Potem moje życie wywróciło się do góry nogami. Duża, prawie tysięczna szkoła, nowe otoczenie, ludzie z różnych środowisk. Moje myśli były 'zainfekowane' LO. Z wrażeń straciłam nawet ponad 10 kg w więcej niż 2 miesiące. Kompletny szok, z którego dziś mam niezły ubaw. Trzeba do wszystkiego podchodzić na luzie, wkraczać w 'nowe' z podniesionym czołem. Ale nie o tym miało być. 
Wy wszystkie przez ten czas szalałyście za chłopakami, robiłyście akcje na tt, a ja Was wyzywałam. Moja antypatia do chłopaków była przeogromna. Nie słyszałam ich wcześniej. Jednak  przez ich wygląd, ubiór wyzywałam ich od 'pedałów' i gorszych. Cóż. Jestem wredna i płytka. 
Przyszedł marzec'12. Przerzucam muzyczne kanały i na 4fun.tv leci - 'Cos you've got that one thing'. Niezła nuta. Nuciłam sobie ten kawałek przez kolejny tydzień w tajemnicy, bo przecież mi nie wypadało rozgłaszać tego światu. Klaudia mnie wyśmiała, gdy to usłyszała. Namawiałam ją by ich posłuchała, choćby jedne numer, jednak była meeega oporna. Oglądała OT na yt i miała tyle śmiechu co niemiara. Poddałam się i wróciłam do Fosterów. Po moich urodzinach dostaje sms'a 'ONI SĄ ZAJEBISĆI. SIEDZĘ NA YT OD GODZINY I  W KÓŁKO ICH OGLĄDAM. ZRÓB TAK SAMO.' - adresat Klaudia. Posłuchałam i załączyłam filmiki z ich udziałem. Schody, siłownia, 'Forever young', piosenki z x-factor'a, wywiady. Spędziłam przed komputerem bite 3 h i nie miałam dość. Szczerzyłam się jak głupia do ekranu. Ich sposób bycia, poczucie humoru, śmiech Niall'a, 'vas sapning?!?!' Zayn'a, lekki dystans Liam'a, niepohamowane ADHD Lou i akcent Harry'ego. Normalnie lets have wild sex on the floor with me. Na następny dzień wstałam z huuuge bananem do szkoły, całe życie nabrało cukierkowych barw. Otaczający mnie świat stał się piękny, bez wad. Chciałam tańczyć, śpiewać na ulicy! Nawet odezwałam się niepytana na polskim. :D
Obcy mi chłopcy nauczyli mnie latać. Stali się kimś ważnym w mym życiu. Pokazali, że trzeba dążyć do wyznaczonych przez siebie celów, podwyższać sobie barierkę. Nie załamywać się po byle jakim niepowodzeniu. Nowy dzień, nowe nadzieje, postanowienia, ambicje. Trzeba podążać za swoimi marzeniami, wierzyć w ich spełnienie. Nie ukrywać swoich talentów, rozwijać je. Można stworzyć cały kodeks 1D. 
Jestem w 100 % przekonana, że chłopaki dostrzegają Nasze, Polish Directioners poświęcenie dla nich. Akcje, filmiki, maile. Czekam na ukazanie się listy krajów, w których będą odbywać się koncerty 1D związane z trasą na '13 i będzie tam Nasze dumne POLAND. 
Mogłabym tu pisać i pisać, ale nie chce Was dłużej zanudzać moim monologiem tutaj.  Wygania mnie też sprzed komputera tata. 
Świętujmy ten 23/07! Nadejdzie dzień, gdy chłopcy zejdą ze sceny, ale pozostaną na zawsze w Naszych sercach. Zawsze się śmieje, że gdy będę miała ponad 80 lat, będę siedziała wygodnie na bujanym fotelu na werandzie obok Klaudii, wokół będą biegać roześmiane wnuki, czy prawnuki, a my będziemy wspominać i nucić ' Baby you light up my world like nobody else'. 
MASSIVE THANKS MY BOYS!


Trzymajcie się! Follow ur dreams. x
Aneta.


PS Sorry, za ten chaos w tekście. Przelewałam od razu to co przyszło mi na myśl.
Rozdział jest napisany, pojawi się jutro. ;>  



A więc teraz moja kolej serio nie wiem od czego zacząć. Dzieki tej piątce tyle przeżyłam. Eh to może od początku. Dwa lata temu nie wiedziałam kim oni są. Początkowo myślałam że na twitterze założone jest konto jakies klasy 1d , potem że piszą o Harrym  Potterze tylko mi żaden Zayn czy Niall tam nie pasował, no ale nie wgłębiałam się (czego teraz żałuje). Jak się o nich dowiedziałam? Otóż z wiecznych spamów na twitterze. Miałam dośc nie wiedzy na ich temat więc w google wpisałam one direction. Dowiedziałam się kim są jednak nie odrazu zostałam directionerką o nie nie. Byłam wielką anty fanką. Oceniłam ich po jednym zdjęciu, nie wysuchałam ani jednej piosenki. Myślałam kolejny boysband. Moja antyypatia naśiliła się kiedy moja ukochana BFF (czyt: Aneta) zaczeła ich lubić. Dla niej zmusiłam się do obejrzenia One Thing i co się stało? Wyczytałyście to powyżej z tekstu Anety, tak wysmiałam ich, zwyzwałam. Pamiętam jak dzis to był chyba 9 marca, no cos koło tego Aneta zaczeła nadawac o 1D, w drodze do szkoły. Myslałam że rozstzlele, więc nawet posłóżyłam sie przykładem że nie wyobrażam sobie siebie słuchającej moich kochanych marsów i tego badziewa (teraz wiem że tak można <3). Moje starania żeby zbrzydzic jej chłopaków poszły na marne. Poddałam się. Nadszedł dzień 16 marca godzina ok. 16.20 z kompletnego braku zajecia zasiadłam przed komputerem i pomyślałam "- A obejrze sobie to jej 1D a co tam pośmieje się." No i się zaczeło. Na yt załączyłam ich wykonanie z x factora forever young. Pomyślałam "-Kurwa oni są... O Ja Pierdole" Zakochałam sie w tym wykonaniu ciągłe wciskanie replay replay replay. Zobaczyłam że są cudowni, usłyszałam że potrafią spiewać, poczułam magie. Oglądałam teledysk po teledysku i zakochiwałam się coraz bardziej. Wpisałam one direction funny tak żeby zobaczyc czy moja miłośc ma jakis grunt. Po przejrzeniu wszystkich funny moments leżałam i turlałam się ze smiechu. Nie poznawałam siebie, Ja zagorzała fanka marsów słuchająca Linkin Park i Eyes Set To Kill zakochałam się w piątce wariatów. Od razu wysłałam sms'a do Anety jak możecie wyczytac powyżej. Byłam w totalnej ekstazie. Masowo zaczełam sciągac ich zdjęcia, wszystkie piosenki, chłonęłam wiedzę na ich temat.
A teraz zastosuje wtrącenie bo przypomniała mi się dość zabawna sytuacja. Moja kumpela miała na tel GBY to było jeszcze zanim zostałam directioner. Przez przypadek mi to wysłała, ale jakoś wyszło że zapomniałam tego usunąć. Akurat mieliśmy lekcje biologii 
na której totalnie zamulałam z nudów między gadaniem sorki a pisaniem notatek grałam na telefonie. Po boku mam takie klawisze włączające odtwarzać. Moja komórka tak dziwnie się umiejscowiła że przez kompletny przypadek włączyłam odtwarzać mp3. 
Na całą klasę zaczęło lecieć GBY...
 Cała klasa natychmiast wzrok skierowała na naszą ławkę 
(moja i Anety) a ja w tempie ekspresowym starałam się zatrzymać odtwarzacz.  W tedy tylko myślałam boże jaka wtopa, gdyby mi się tacy marsi włączyli ale nie ja jak zwykle mam pecha. :D
Początkowo byłam directioner ale nie true directioner. Prawdziwa directioner nie wstydzi się że ich kocha ja niestety ukrywałam ten fakt. Jednak po 3 tygodniach stwierdziłam że dzięki nim moje życie nabiera barw więc mam to ukrywać? O NIE! Obecnie nie obchodzi mnie to czy ktoś wie czy nie że słucham 1D, jeśli ktoś mnie obraża za to że ich wielbię trudno olewam to mimo że to boli serio, ale jesli ktos wyzywa DIRECTIONERS TO SIĘ OSTRO WKURZAM mogłabym zahejtować za obrażanie mojej rodziny - directioners. 
Trochę się tu rozpisałam. Nawet nie zauważyłam kiedy tyle napisałam a to tylko część tego z czym chciałabym się z wami podzielić, są jeszcze video diary czy spin the Harry ale o tym napisała Aneta więc ja was nie będę zanudzać bo moje odczucia są takie same, a kochana Aneta użyła ładniejszego języka by to napisać. No i teraz przepraszam was za mój język pisze to o godzinie 23.24 więc mój mózg nie pracuje najlepiej, ale przelewam to co czuje moje serce 
i mam nadzieję że zrozumiecie.
Teraz wiem że moje życie bez nich nie ma sensu, nawet nie rozważam tego że kiedyś włączę twitter'a a tam informacja ''Zespół one direction zakończył swoją działalność". Postanowiłam że kiedyś ich spotkam  (w przeciągu dwóch lat) nie wiem jak to zrobię ale musi mi się udać to jest moje marzenie a oni nauczyli mnie że marzenia są po to żeby je spełniać, wystarczy się postarać i w to uwierzyć. Ahh i teraz akurat w tle leci forever young i płacze, to jest coś pięknego czego nie da się opisać słowami musiałybyście wejść w mój zafiksowany mózg. Dzięki nim odczuwam więcej i uczę się więcej. Kocham ich. Dziękuje Anecie że pokazała mi że można ich kochać. Dziękuje wam że wspieracie mnie. Liam, Zayn, Louis, Harry, Niall dziękuje wam że pozwalacie wciąż was kochać. Dziękuje ich rodziną za wychowanie tak wspaniałych ludzi.
 Po prostu  DZIĘKUJE!!! 
Nie poddawajcie się! NIGDY! Po to są marzenia by je zdobywać! -Claudia xoxo

Przy oglądaniu tego płacze ze szczęścia <3 <3 <3


2 komentarze:

  1. dokładnie miałam do nich takie samo podejśćie-pedały. Pózniej ta piątka debilii zmieniła moje okropne życie. Rzeczywistość stała się mniej szara. Wszystk stało się takie możliwe,mam natchnienie do wszystkiego. Chce mi się życ.
    Ten dzien 23-07-2012 na zawsze zostanie mi w pamieci. Ten moment kiedy directioners z całego swiata płaczą i dziękują sobie nawzajem za wszystko. Zero kłótni :')

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, po przeczytaniu tego waszego 'monologu' aż mi się łzy cisną do oczu. To piękne, jak z anty fanki można się stać prawdziwą 'true' Directioner <3
    To niesamowite. :)
    Pozdrawiam,

    //Berry

    OdpowiedzUsuń